Czarnovia Czarna - strona oficjalna

Przed pierwszym gwizdkiem można było mieć obawy, czy aż sześciu nowych zawodników zdąży odpowiedni wkomponować się w drużynę, zgrać z resztą zespołu i nie obniżyć poziomu choćby z ubiegłego sezonu, nie mówiąc już o jeszcze wcześniejszym. Trzech z nich rozpoczęło mecz od pierwszej minuty, trzech pozostałych pojawiło się na placu gry w drugiej połowie. I już w 12. minucie debiutujący w Czarnovii Krystian Kozioł mógł otworzyć wynik, lecz jego strzał z linii szesnastki na rzut rożny sparował bramkarz gospodarzy. Po jego rozegraniu mieliśmy kolejną szansę na gola, ale i tym razem miejscowi mieli dużo szczęści, bo piłka o centymetry minęła słupek ich bramki... Aktywny Kozioł miał ponowną szansę na premierowe trafienie tuż przed przerwą, kiedy to odebrał defensorom Wisłoki piłkę w ich polu karnym, oddał mocny strzał, niestety nad poprzeczką. Podrażnieni takim obrotem sprawy gospodarze wyszli na drugą połowę zupełnie odmienieni. Efektem tego były dwie bramki w niespełna kwadrans, choć druga z nich co najmniej kontrowersyjna. Na całe szczęście nie załamało to naszej drużyny i już w 65. minucie po dokładnym dośrodkowaniu z rzutu wolnego przez Maxa Suknarowskiego Dominik Piekarczyk głową zdobywa kontaktową bramkę! I gdy wszystkim wydawało się, że trzy punkty zostaną w Dębicy do rzutu wolnego w 90. minucie podszedł Jarosław Stańczyk, kolejny z debiutantów w naszych barwach. Jego piekielnie mocny strzał z ponad 30 metrów bramkarz odbija przed siebie, a tam już czekał Dominik Porzuczek i uprzedzając defensorów biało-zielonych zapewnia nam jakże cenny punkt na starcie rozgrywek!

• Komentarzy [0]
• czytano: [316]
• DO