- autor: adm, 2022-04-17 11:56
-
Dopiero w czwartym wiosennym spotkaniu notujemy pierwszy komplet punktów, pokonując w Wielką Sobotę Pogórze Wielopole Skrzyńskie 2-1 (1-0). Bramki dla Czarnovii zdobyli Dominik Porzuczek i Bartłomiej Frąc.
Sobotnie, świąteczne przedpołudnie przywitało kibiców deszczem, wiatrem i niską temperaturą. W takich warunkach przyszło mierzyć się Czarnovii z gośćmi z Wielopola Skrzyńskiego. Pogórze w rundzie wiosennej jeszcze nie wygrało i mocno zmotywowane przyjechało szukać tych pierwszych punktów przy Konarskiego 23. My natomiast czekaliśmy na pierwszy wiosną komplet, mając dotychczas na koncie zaledwie dwa punkty za dwa remisy. Ustawieni bardziej ofensywnie niż w poprzednich spotkaniach ruszamy od pierwszej minuty po swoje. Goście natomiast zza podwójnej gardy co chwila próbują groźnie się odgryzać szybkimi kontrami. Pierwszą klarowną okazję miał w 23. minucie Dominik Piekarczyk, który przeniósł piłkę nad poprzeczką po dalekim wyrzucie z autu Grzegorza Domka i zgraniu jej przez Dawida Pagosa na długi słupek. Trzy minuty później było już jednak 1-0! Szybki atak Bartłomiej Frąca powstrzymuje faulem jeden z defensorów gości. Do rzutu wolnego podchodzi Pagos, uderza obok muru, bramkarz paruje piłkę do boku, dopada do niej wykonawca wolnego, dośrodkowuje w pole karne, a tam najlepiej odnajduje się Porzuczek, odprowadza ją sobie lekko do boku i mocnym strzałem po długim słupku nie daje szans golkiperowi Pogórza. Goście mieli okazję na wyrównanie już minutę później, ale piłka po ich akcji szczęśliwie dla nas zatrzymała się w... kałuży wody przed bramką Marcina Balasy. To nie koniec pecha przyjezdnych. Tuż przed przerwą ich bramkarz nieprawidłowo zatrzymał kontratak Pagosa i wyleciał z boiska z czerwoną kartką. To zapewne miało wpływ na naszą postawę po zmianie stron. Już w pierwszej akcji podwyższamy na 2-0 za sprawą oskrzydlającej akcji Piekarczyka, precyzyjnego dośrodkowania w pole karne i profesorskiego wykończenia przez Frąca! Być może lekko uśpieni prowadzeniem oddajemy gościom inicjatywę i kwadrans później kopiują oni akcję Piekarczyk - Frąc, w identyczny sposób zdobywając kontaktową trafienie. Do końca zawodów pozostaje 30 minut i przyjezdni mimo gry w osłabieniu nie rezygnują z wyrównania. Mogliśmy ich pokarać w 67. minucie, jednak wolej Frąca zmierzający w okienko ich bramki w kapitalny sposób broni rezerwowy bramkarz. Wynik do końca nie ulega już zmianie i tym samym księgujemy pierwszy komplet punktów do ligowej tabeli.
Następne spotkanie już w najbliższą środę i ponownie przy Konarskiego 23. O godzinie 17:00 podejmiemy w zaległym spotkaniu z 23. kolejki Piasta Wolica Piaskowa. Zapraszamy wszystkich na to spotkanie.